Jak to zazwyczaj bywa, kiedy zbliża się wiosna i czas wyciągnąć z komody krótką spódnicę, każda kobieta zaczyna pamiętać o własnym wizerunku. Ja również nie jestem wyjątkiem. Już w lutym postanowiłam, że będę wykonywać jakikolwiek sport, ażeby zrzucić zimą odłożony tłuszczyk. Po prawdzie czasami szła na nartach, jednak sama dokładnie zdawałam sobie sprawę, że to nie wystarczy żeby uzyskać wyśnioną sylwetkę. Rozważałem biegi, natomiast brzydka aura jakoś mnie nie zachęcała. Zarejestrowała się wtedy na basen. Namówiłam koleżankę by pływała ze mną, bowiem wiedziałam, że jak będę samotna to zaraz się poddam i odpuszczę. Koleżance też nieco ruchu nie zaszkodzi, więc zgodziła się chętnie. Pierwsza wizyta na pływalni była delikatnie mówiąc nie za bardzo owocna. Większość czasu spędziłyśmy w jacuzzi i rozmawiałyśmy. Chciałyśmy pływać, jednakże okazało się że nie trzymamy w ogóle kondycji. Stwierdziłyśmy, iż z czasem będzie lepiej. Oprócz basenu zadecydowałyśmy wspólnie, iż jeszcze jakieś zajęcia sportowe by nam się przydały. Najchętniej coś niezwykle łatwego. Po niekrótkich rozważaniach, postanowiłyśmy zacząć od długich spacerów. Oczywiście wyłącznie po płaskim terenie. Na pierwszy spacer poszłyśmy od razu po wyjściu z basenu. Liczę na to, iż takie przechadzki trochę pomogą jak i wesprą naszą kondycję. Bowiem jeśli nie, to z basenem będzie ciężko.